Mówi się, że bieganie to najtańszy sport. Żeby rozpocząć przygodę z tą dyscypliną wystarczą na początku dobre chęci. Bieganie stało się modne. I bardzo dobrze! Nic tak nie cieszy lekarza, jak pacjent, który podejmuje aktywność fizyczną, zmienia swoje zwyczaje, zaczyna ćwiczyć i dbać o swoją kondycję. Niestety lekarz często zaczyna znowu się martwić. Szczególnie, gdy widzi pacjenta biegnącego ruchliwą ulicą w centrum miasta.
Wiosną, ciesząc się pierwszymi promieniami słońca, zapominamy o smogu i innych zanieczyszczeniach powietrza. Niestety spaliny samochodów i pył, który unosi się z naszych dróg mogą być dla nas równie szkodliwe. Biegając w takich warunkach, stwarzamy zagrożenie dla naszego układu oddechowego. Krótkotrwała ekspozycja na wysokie stężenia pyłu PM 2,5 powoduje, że dostaje się on bezpośrednio przez płuca do krwi i jest rozprowadzany po całym organizmie. Może to prowadzić do poważnych chorób układu oddechowego i krążenia, a nawet zgonu.
Dlatego starajmy się minimalizować ryzyko, biegając w miejscach zielonych. Szczególnie w weekendy uciekajmy za miasto, do parku czy puszczy. Biegać warto również o poranku. Nie jest to normą, ale w większości miast największe zanieczyszczenie jest po południu, kiedy wracamy z pracy. Można również stosować specjalne maski do biegania, które ułatwiają oddychanie.
Bądźmy w ruchu, ale róbmy to z głową!
